Kraj szyty na miarę kapitalizmu

Autor: Adam Chlebisz
Na ulicach tłum

Protesty zaczęły się w połowie października 2019 roku od sprzeciwu grupy studentów, do której niemal od razu dołączała rzesza uczniów szkół średnich. W ciągu zaledwie trzech dni przejęli główne dworce kolejowe, aby w ten sposób zbojkotować wzrost cen transportu publicznego w stolicy Chile[1] . Czwartego dnia protestujący zaczęli dewastować całe miasto, a także podpalać stacje metra. Całkowicie spłonęło aż 17 stacji[2,3]. Wtedy prezydent Sebastián Piñera ogłosił stan wyjątkowy. Mimo to protesty nie ustępowały. Wręcz przeciwnie – na ulice wyszli mieszkańcy wszystkich chilijskich miast[4]. Szacuje się, że w punkcie kulminacyjnym w całym kraju w protestach uczestniczyło ponad 3,7 miliona osób, domagających się rezygnacji ówczesnego prezydenta[5,6].

Protesty w Chile, 2019

Powód? Ogromne nierówności społeczne. Dochód na jedną osobę wśród najbogatszego 1 proc. osób w Chile jest 40 razy większy niż dochód na mieszkańca pozostałych 81 proc. populacji[7]. Nawet w Stanach Zjednoczonych, Japonii, czy Anglii 1 proc. populacji kraju nie ma tak dużego udziału w bogactwie własnego kraju. Jednak aby zrozumieć, jak narastało napięcie, które pod koniec 2019 roku spowodowało tłumne wyjścia obywateli na chilijskie ulice, należy nakreślić zbiór wydarzeń, które miały miejsce jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Szansa na horyzoncie

W połowie XX wieku zarówno keynesiści, jak i socjaldemokraci w krajach rozwiniętych mogli pochwalić się wieloma imponującymi sukcesami społeczno-gospodarczymi. Regiony, w których działali i wdrażali swoje postulaty, były określane jako laboratoria poszczególnych doktryn. Obszar Chile, Argentyny, Urugwaju i części Brazylii, także odgrywało rolę laboratorium, w tym przypadku – ideologii rozwoju. Zwolennicy tego nurtu ekonomii twierdzili, że aby kraje rozwijające się mogły wyjść z ubóstwa, powinny stosować strategię industrializacji (uprzemysłowienia) i tzw. substytucji importu, czyli zaprzestania importowania dóbr przetworzonych, na rzecz ich produkcji w kraju. Ponadto, z uwagi na spadek cen surowców naturalnych, miały one zaprzestać całkowitego zorientowania na eksport do Europy i Ameryki Północnej. W ramach tej szkoły ekonomii zakładano również regulację, a nawet pełną nacjonalizację kluczowych dla tych gospodarek sektorów, tj. m.in. przemysłu naftowego oraz przedsiębiorstw powiązanych z wydobywaniem surowców mineralnych. W przypadku Chile – szczególnie tych wydobywających rudy miedzi, w których amerykańskie spółki zależne (Anaconda i Kennecott) były odpowiedzialne za 95% całego krajowego wydobycia[8] . Było to najważniejsze i najbardziej rentowne źródło przychodów dla tego regionu. Ich nacjonalizacja miała na celu zatrzymanie dużego udziału w zyskach dla państwa, a następnie przekazaniu środków na dalsze finansowanie procesu rozwojowego. Realizacja rozpoczęła się od zabezpieczenia wewnętrznego rynku i krajowych przedsiębiorców przed nadmiernym napływem towarów importowych. Sukcesywnie zwiększano wydatki publiczne na edukację, służbę zdrowia i inne instrumenty polityki społecznej z poziomu 28 proc. w roku 1940 do 37 proc. w roku 1954[9]. Tak szeroko zakrojone działania pozwoliły na rozwiązanie problemu analfabetyzmu, a także umożliwiły dzieciom robotników podjęcie studiów na publicznych uniwersytetach. Klasa średnia zyskiwała na sile, a dawna przepaść dzieląca elity i prostych ludzi zaczęła się zmniejszać. Sam region stał się ucieleśnionym marzeniem wszystkich krajów Trzeciego Świata[10].

To jednak zupełnie nie sprzyjało rozwojowi amerykańskich korporacji, które jeszcze przed Wielkim Kryzysem (w latach 1910-1930) dziesięciokrotnie zwiększyły swoje inwestycje w Chile, z czego większość przeznaczyły na działalność wydobywczą[11]. Keynesowska rewolucja okazała się dla nich bardzo kosztowna. Chciały odzyskać władzę i utracone udziały. Same jednak nie były w stanie skutecznie sprzeciwić się aktualnemu porządkowi. Potrzebowały ekonomistów, którzy odpowiednio uargumentują interesy wielkiego kapitału, tak aby wdrożyć szereg działań uwalniających rynek wobec państwowego interwencjonizmu (np. w postaci likwidacji płacy minimalnej, czy zniesienia podatków). Sytuacja nie uległaby zmianie, gdyby nie fakt, że w tym czasie Milton Friedman, wybitny ekonomista oraz zwolennik wolnego rynku z Uniwersytetu Chicago opublikował „Kapitalizm i wolność”. Zawarł tam liczne liberalne postulaty mające ma celu poprawić warunki rozwojowe krajów (poprzez prywatyzację służby zdrowia, systemu edukacji, emerytalnego, a nawet parków narodowych)[10]. Była to wielka szansa dla szkoły chicagowskiej, aby w końcu wziąć sprawy w swoje ręce, ponieważ jak dotąd prezydenci i premierzy zatrudniali ich naukowych rywali z Harvardu, Yale, czy Oksfordu. Szansa ta narodziła się w Chile, chociaż nie w marzeniach samych Chilijczyków.

Wdrożenie neoliberalnego „planu naprawy” chilijskiej gospodarki i rywalizacja z tamtejszymi doradcami gospodarczymi była niełatwa dla ekonomistów z Chicago. Sukcesy gospodarcze i społeczne, które miały wtedy miejsce były w całości zawdzięczane polityce interwencjonistycznej i tym samym skutecznie uniemożliwiały proponowanie jakichkolwiek wolnorynkowych postulatów. W celu realizacji zakładanych rezultatów zwolennicy liberalizmu gospodarczego z Chicago musieli rozpocząć pracę nad kształceniem przyszłych ekonomistów wśród studentów ekonomii z Santiago – tak, aby Chilijczycy nie zarzucili Amerykanom ingerowania w ich politykę gospodarczą. Nawiązano współpracę między Uniwersytetem Chicago a Universidad Catolica de Chile. Jednoznacznie zdecydowano o tym, jak i czego chilijska elita powinna być nauczana (początkowo próbowano nawiązać współpracę z Universidad de Chile, jednak dziekan najbardziej prestiżowej uczelni w Chile sprzeciwił się jawnej ingerencji Stanów Zjednoczonych w sferę gospodarczą południowoamerykańskiego kraju). W związku z tym rozpoczęto projekt (w całości finansowany z budżetu Stanów Zjednoczonych), który miał na celu kształcić chilijskie elity. Każdy podatnik był fundatorem indoktrynacji studentów Ameryki Południowej podejmujących naukę w Chicago[10]. Pierwsi absolwenci, którzy wrócili do Chile, zostali ambasadorami neoliberalizmu i byli nierzadko określani jako „bardziej friedmanowscy niż sam Milton Friedman”[12].

Mimo to intelektualny imperializm okazał się nieskuteczny. „Chłopcy z Chicago” (bo tak byli nazywani absolwenci programu wracający do Santiago) zamiast być intelektualnymi liderami wpływającymi na kwestie gospodarcze kraju, stali się zupełnie marginalną grupą[13]. Właściwie do wyborów z 1970 roku debata publiczna w Chile została całkowicie zdominowana przez lewicę, a cały „Projekt Chile” wydawał się zakończyć fiaskiem.

Sposób na władzę

Demokracja nie sprzyjała możliwościom wdrożenia liberalnych postulatów formułowanych przez Friedmana i jego „chłopców z Chicago”. Ratunkiem dla ich kapitalistycznej utopii był nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych – Richard Nixon. Jego zwycięstwo było początkiem czasów dominacji republikanów w wyborach prezydenckich – wygrali siedem na dziesięć kolejnych wyborów. O ile wyniki wyborów w Ameryce Północnej okazały się przychylne szkole chicagowskiej, o tyle w 1970 roku w Chile wygrał lider koalicji Jedność Ludowa, zwolennik nacjonalizacji wielu gałęzi przemysłu, będących dotychczas własnością zagranicznych i krajowych korporacji – Salvador Allende. Wyniki wyborów w regionie Ameryce Południowej nie tylko wprawiły z zaniepokojenie Wydział Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Chicago, ale także samego Nixona[10]. Tym bardziej, że przedstawiciel socjalistycznej partii nie osiągnął bezwzględnej większości w wyborach powszechnych (miał zaledwie o 1 p.p. wyższe poparcie niż prawicowy kandydat – Jorge Alessandri), a wygrał dopiero podczas głosowania dwóch izb Kongresu Narodowego, otrzymując aż 79% głosów[14].

W celu obalenia rządów Allende potrzebne było bardziej radykalne rozwiązanie

W związku z narastającym konfliktem na linii korporacje-Chile (spowodowanym licznymi nacjonalizacjami), nie brakowało pomysłów na sparaliżowanie chilijskiej gospodarki – począwszy od zablokowania możliwości kredytowania, przez wstrzymanie importu chilijskich towarów, aż po doprowadzenie do niedoboru dolarów na tym rynku[15]. Szacuje się, że wydano niepostrzeżenie osiem milionów dolarów na osłabienie socjalistycznych rządów Allende, który mimo to nadal pozostawał u władzy[10]. Ponadto, udokumentowano szereg spisków współpracy biznesu z wojskiem. Jak określił to prezes (hojnie wspieranego finansowo przez wiele międzynarodowych koncernów) Narodowego Stowarzyszenia Producentów – Orlando Sáenz – „rządy Salvadora Allende są nie do pogodzenia z ideą wolności i z prywatną przedsiębiorczością oraz że jedynym sposobem na uniknięcie klęski jest obalenie rządu”[16]. Organizacja na czele z Sáenzem zwerbowała chilijskich absolwentów ekonomii Uniwersytetu Chicago, którzy mieli przygotować alternatywne programy gospodarcze. Na podstawie wielu postulatów Miltona Friedmana opracowali oni pięciusetstronicowy plan, zwany w Chile „Cegłą” (ang. „The Brick”). Miał on całkowicie odmienić i zliberalizować ustrój gospodarczy południowoamerykańskiego kraju oraz służyć jako instrukcja dla nowej władzy do podejmowania najważniejszych decyzji gospodarczych. Zawarto tam reformy uniezależnienia banku centralnego, obniżenia taryf celnych, podatków, a także sprywatyzowania dotychczas kontrolowanego przez państwo systemu emerytalnego[17].

Natomiast w celu obalenia rządów Allende potrzebne było bardziej radykalne rozwiązanie – opozycja zdecydowała, że doprowadzą do zamachu stanu[16].

„Albowiem krzywdy powinno się wyrządzać wszystkie naraz, aby krócej doznawane, mniej tym samym krzywdziły”[18]. Niccolo Machiavelli, Książę, 1513
By obalić socjalizm wystarczą 24 rakiety!

Generał Augusto Pinochet 11 września 1973 roku wraz ze swoimi zwolennikami przystąpił do wojny wypowiedzianej przeciwko Allende i chilijskiemu socjalizmowi. Od samego początku miał pełną władzę nad całą armią. Bez wsparcia sił bezpieczeństwa ówczesny prezydent nie miał żadnych szans, aby uchronić się przed opozycją. Mimo to nie zdecydował się zorganizować swoich zwolenników w zbrojne bojówki. Jedynym punktem obrony byli jego najbliżsi współpracownicy, którzy stawiali opór zgromadzeni na dachach budynków sąsiadujących z pałacem prezydenckim. Generał skierował na budynek, w którym znajdował się Allende i jego trzydziestu sześciu zwolenników dwadzieścia cztery rakiety[19]. W żadnym calu nie była to wyrównana walka. Prezydent Allende zginął na tle płonącego pałacu prezydenckiego, Pinochet zadbał, aby zamach stanu przebiegał z możliwie najbardziej traumatyczną dla społeczeństwa oprawą.

Ostatnia przemowa Allande

To, czy został trafiony jednym z pocisków, czy też popełnił samobójstwo (aby nie pozostać w pamięci Chilijczyków jako prezydent poddający się zbuntowanemu wojsku), pozostaje nierozwiązaną kwestią.

Jednak śmierć Allende nie była końcem procesu przejmowania władzy przez opozycję. Nowy reżim musiał szybko wpoić Chilijczykom, że jakikolwiek opór nowym rządzącym będzie tożsamy ze śmiercią. Aby pozostać u władzy, w ciągu następnych dni aresztowali około 13,5 tys. osób, a tysiące zostało przewiezionych na dwa największe stadiony w Santiago, gdzie przeprowadzono masowe egzekucje[20]. Setki z nich natychmiast rozstrzelano, a ich ciała składowali na poboczach głównych autostrad oraz w miejskich kanałach. Łącznie około 3200 osób zniknęło bez śladu, a ponad 80 tysięcy stawiających opór trafiło do więzień[21].

„Orgia samookaleczenia” – The Economist, rok: 1980

Wkrótce sam Pinochet ogłosił się Przywódcą Narodu. Był skutecznym autokratą, jednak zupełnie nie miał wyczucia w świecie ekonomii. Natychmiast mianował kilku absolwentów programu prowadzonego przez Uniwersytet Chicago na doradców gospodarczych w swoim rządzie, a na jego biurko trafiły świeżo wydrukowane „Cegły”. Pinochet starannie realizował zalecenia szkoły chicagowskiej – sprywatyzował przedsiębiorstwa, otworzył kraj na towary zza granicy i zmniejszył wydatki rządowe o 10 procent. Ponadto, wsparł budżet armii oraz zniósł kontrolę cen. Został przekonany przez doradców, że po uwolnieniu gospodarki, siły rynkowe same dojdą do naturalnego stanu równowagi. Jak się okazało, szok gospodarczy skutkował zalewem chilijskiego rynku tanimi towarami z importu, a lokalni przedsiębiorcy zaczęli bankrutować. Jednak według doradców samozwańczego prezydenta potrzebne były jeszcze bardziej radykalne działania. Sprzeciwiały się im już nawet lokalne elity biznesowe, a zyskiwali spekulanci i zachodnie koncerny. Zaledwie dwa lata po przejęciu władzy przez Pinocheta narastające problemy gospodarcze przerosły przewidywania jego doradców. Sytuację gospodarczą trzeba było ratować – wtedy po raz pierwszy Milton Friedman użył terminu „terapia szokowa”, którą określił jako „jedyne lekarstwo” w tej sytuacji. Dodał, że „nie ma innego rozwiązania, które na dłuższą metę uzdrowi gospodarkę”[22]. Zredukowano wtedy wydatki publiczne o 27% – tym samym w siódmym roku sprawowania władzy przez Pinocheta były one o połowę niższe niż za rządów Allende. W ciągu 10 lat gospodarka chilijska straciła 177 tysięcy miejsc pracy. Podczas rządów Allende wydatki na chleb, mleko i dojazd do pracy wśród pracowników sektora publicznego wynosiły 17 proc. pensji, natomiast po wprowadzeniu terapii szokowej stanowiły one aż 74 procent[23]. Tygodnik ”The Economist” określił sytuację w Chile jako „orgię samookaleczenia”[24].

Chile przeżyło socjalizm, zamach, a następnie szokowo wprowadzany liberalizm. Doświadczyło dobrobytu, strachu i głodu. Rewolucja liberalna doprowadziła do… no właśnie. 

Protesty w Chile, 2019

Bibliografia:

  1. Comunicado de Prensa Panel de Expertos del Transporte Público, Santiago, 22.10.2019.
  2. Bnamericas, Metro de Santiago: 80 estaciones dañadas o destruidas durante protestas, 21.10.2019.
  3. Y. Ponce, Usuarios reportan nuevo incendio en la Estación de Metro Plaza de Maipú, 23.10.2019.
  4. El Mostrador Mercados/Agencias, Bloomberg: “Santiago despierta en la devastación”, 19.10.2019.
  5. Larsson, Chile protests: More than one million bring Santiago to a halt, 27.10.2019.
  6. Europapress, Las autoridades chilenas estiman que 3,7 millones de personas participaron en alguna de las protestas, 13.11.2019.
  7. López, E. Figueroa, P. Gutiérrez, La parte del león: Nuevas estimaciones de la participación de los súper ricos en el ingreso de Chile, Serie de documentos de trabajo SDT 379, Santiago 2013.
  8. Foreign Relations of The United States, Political and economic relations of the United States and Chile (Documents 727-743), Policy Statement Prepared in the Department of State 611.25/2–2751, The United Nations; The Western Hemisphere, Volume II, Washington, 27.02.1951.
  9. F. Petras, Politics and Social Forces in Chilean Development, University of California Press, 1969.
  10. Klein, Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne, red. R. Witkowska-Krzeska, A. Zasieczny, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, wyd. 4, Warszawa 2017.
  11. W. Drake, La misión Kemmerer en Chile: Consejeros norteamericanos, estabilización y endeudamiento, 1925–1932, Cuadernos de historia (4):31–59, Santiago 1984.
  12. Time, The Rising Risk of Recession, 19.12.1969.
  13. Trzeci raport adresowany do Universidad Catolica de Chile oraz do Administracji ds. Współpracy Międzynarodowej sygnowany przez Gregga Lewisa z Uniwerystetu Chicago, sierpień 1957, s. 3; cyt. za: J.G. Valdés, Pinochet’s Economists: The Chicago School of Economics in Chile (Historical Perspectives on Modern Economics), Cambridge University Press, 2008.
  14. C. Jobet, El Partido Socialista de Chile Tomo II, 25.20.2009.
  15. The Last Dope from Chile, niepublikowany dokument podpisany „Al H.”, datowany na 07.09.1970, Santiago; cyt. za: J.G. Valdés, Pinochet’s EconomistsPinochet’s Economists: The Chicago School of Economics in Chile (Historical Perspectives on Modern Economics), Cambridge University Press, 2008.
  16. G. Valdés, Pinochet’s EconomistsPinochet’s Economists: The Chicago School of Economics in Chile (Historical Perspectives on Modern Economics), Cambridge University Press, 2008.
  17. E. Rix, Chile’s Experience with The Privatization of Social Security, Public Policy Institute, Washington August 1995.
  18. Machiavelli, Książę, tłum. C. Nanke oraz Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza, tłum. K. Żaboklicki, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987.
  19. Batalla de Chile, trzyczęściowy film dokumentalny przygotowany przez P. Guzmán, wyprodukowany w latach 1975-1979, First Run/Icarus Films, New York 1993.
  20. Report of Chilean National Commission on Truth and Reconciliation, t. 1, tłum. P.E. Berryman, University of Notre Dame Press, Notre Dame 1993.
  21. Chile Since Independence, red. L. Bethell, Cambridge University Press, New York 1993.
  22. El Mercurio (Santiago), 23.03.1976, cyt. za: O. Letelier, The Chicago Boys in Chile, “The Nation”, 28.08.1976.
  23. Constable, S. Valenzuela, A Nation of Enemies: Chile Under Pinochet, W. W. Norton & Company, 1993.
  24. The Economist, Chile’s Counterrevolution, 02.02.1980.

O autorze:

Adam Chlebisz

Członek zarządu FEH. Zastępca redaktora naczelnego kwartalnika finansowego Profit Journal, autor licznych publikacji koncentrujących się na tematyce rynków kapitałowych.